Ochota
Przeszedłem może z kroków pięć.
Gdy na słodkie naszła chęć.
Idę, patrzę, obserwuję.
Coś słodkiego wypatruje.
Stoi, widzę kątem oka.
Cukierenka jakby złota.
Już wymyślam co wybiorę.
Podniebienie zadowolę.
Krok przyśpieszam.
Zmierzam pewnie!
Nic nie cofnie mnie z tej drogi.
Cel jest jasno określony.
Ręka klamkę już chwyciła.
Wtem tabliczka zaświeciła.
I szyderczo oznajmiła.
ZAMKNIĘTE.
Autor
5208 wyświetleń
15 tekstów
0 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!