Ela, jesteś lepsza od Pinokia w Shreku: "Yyy, nie byłbym do końca szczery, twierdząc, że nie mogę z całą mocą zaprzeczyć, że to twierdzenie jest lub nie jest prawdziwe. Yyy… Nie w każdym sensie! Powiedzmy, że mogę z umiarkowaną stanowczością zaprzeczyć twierdzeniu, że w taki, czy inny sposób, zatajam informacje o faktach bezsprzecznie… …wskazujących na miejsce, w którym jest, albo go nie ma. Chyba, że nie byłby tam, gdzie go nie ma! (Książę wzdycha, zakrywając twarz) Bo gdybym twierdził, że nie ma go tam, gdzie jest, to nie mógłbym zaprzeczyć…" :D No i polecieli, a mnie zostawili... chlip, chlip... :( Dobranoc. :))
Będąc tu i tam zarazem, wydaje się być nie tam, gdzie być by się powinno i chciało. Czas nieubłagany płynie, a bycie nadal pozostaje tu, czy tam... Wszędzie niedobrze, bo dobrze jest tam, gdzie nas nie ma... Dlatego, zamiast pozostać w Kopenhadze wróciłam "pod ostrzałem" do Polski. Nie żałuję tego wyboru. Wiosna tylko tutaj jest taka piękna, taka zielona i pachnąca. Taka Moja... Ściskam Ciebie czule Skrzydlaty - Rozumiem... :-)
Witajcie! Wspaniale jest Was widzieć! :) To jeden z moich nielicznych wolnych dni. To znaczy, jeden z dni, w których pozwoliłem sobie zniknąć sprzed oczu wielu :)) Wiosna w moich stronach zaczęła się dość nieszczęśliwie, ale ufam, iż Dobry Bóg podźwignie moją, naszą Notre Dame w słońce jeszcze promienniejsze... Najwyżej, będę ją podźwigał sam :)
Arturo, przenikliwość Twoją cenię nie od dziś :) Masz rację, serce czasem daremnie chce zrozumieć, dlatego musisz częściej szczerzyć zębiska, wszak smoczy uśmiech zabiera całe zło :))
Kamilu, aż dziw, iż pozostajesz nadal tak pobłażliwy dla nielota :)
Ściskam Was Wszystkich mocno i dziękuję za wspólny spacer. Oby częściej :)