Menu
Gildia Pióra na Patronite

Mój Paryż

przemierzając swoją ścieżkę
wdycham zapach poranka
chowając pod powiekami
pierwsze promienie słońca

liście zaczepiają mnie zielenią
otulając skórę delikatną rosą
bose stopy w mchu
szukają ukojenia

a grajkowie cisi
bez fortepianu i skrzypiec
śpiewają w niebo-głosy
strojąc się w piórka

mrużę oczy
kiedy tafla skrzy się słońcem
wodząc wzrokiem
za stadem dzikich kaczek

pozwalam się objąć
źdźbłom kołysanym przez wiatr
przystawiając palec do twarzy
przymykam oko
by słońce było jak paznokieć

zatracam się
w sobie
w Tobie
próbując dosięgnąć lilii
by wpiąć ją w Twe włosy

27.08.2012

16 289 wyświetleń
237 tekstów
71 obserwujących
  • zugimihau

    29 August 2012, 18:18

    idealna piosenka;)

  • mistyczna

    27 August 2012, 22:55

    Przepiękne...
    Tak naturalne, subtelne, delikatne, że nie umiem znaleźć słów.

  • 27 August 2012, 22:08

    Z przyjemnością przeczytałam Twój piękny wiersz i miło, że już wróciłeś :)))
    Pozdrawiam serdecznie Michale :)))

  • zugimihau

    27 August 2012, 22:03

    Już postaram sie nidzie nie znikac:)

  • Julka 10

    27 August 2012, 21:53

    Miło Cię Michałku widzieć ;))
    Mam nadzieję, że wyjazd był udany...

    A wiersz....pięknyyyyyyyy. Gratuluję :))))

    Spokojnego wieczoru :)))

  • giulietka

    27 August 2012, 21:48

    Przeszłam się z przyjemnością po jego alejkach... :)
    Witaj, Michale:)