Przekłamana iluzja pociąga namiętnie wypluta, przeżuta prosi tak o czarta wrota by ogrzać serca mroku drzwi ... Złapane myśli w skrzydła anioła niosące łzy zdzierając duszę do żywego. Krwawiąc stopy do upadłego cierpliwość topiąc w łzach śmierci ziemi. Oczy upadłych pomarły zapomnieli o danym słowie miłości w goryczy pozostali tam sami gdzie macki życia czerpali by innych pochować zamiast ich samych ...
Dziękuje Dominiku, że widzisz w iluzji lustro życia. Każdy z nas idzie drogą, którą obrał sam na własne życzenie albo się uczymy albo upadamy. Decyzja zależy od nas samych jak postąpimy. Pozdrawiam miłego dnia.
Oczywiście, Ogniu, cieszę się, że na tej płaszczyźnie dochodzimy do porozumienia. Może spotkamy się kiedyś pod Twoim wierszem i odnajdziemy nić porozumienia, która będzie wychodziła z poezji właśnie.
Rozumiem Radosławie.Każdy z nas idzie swoją drogą życia. Cieszę się,że nie każdy musi czuć tak jak ja,bo świat byłby bardzo smutny.Pozdrawiam spokojnej nocy.