Zrozumieć błąd

Przekląłem prawdę
Opętany iluzja, uznałem ją za herezję
Zacząłem chłonąć treści ksiąg naiwności
Tak powstała zgubna ideologia
Zatraciłem się w niej
Chciałem zapomnieć dopiero ,gdy zdążyła objawić już rezultaty
Upadłem więc
Skąpo odziany w uczucia
Marznę
Choć otulasz mnie ciepłem swej duszy, nie czuje go pod płaszczem klamstw
Mgła przed oczami ,gdy każdy wie gdzie podążać
Rozdarty, zaszczuty żądzą odnalezienia winowajcy
Znalazłem tylko siebie
Mój obłęd jest karą
Mój duch jest zgubiony
Przed nikim nie będę chylić czoła
Odrzucam wszelkie obecności
Sam poszedłem w ten obłęd
Sam z niego muszę powrócić