Menu
Gildia Pióra na Patronite

Jak puzzel

przed kolejnym krokiem bada się grunt
setki drewnianych podłóg
obdarte framugi
wnęki zapełnione światłem

słowa które zdążyły tam upaść
czas przeszły
rany

drzazgi wbite w dłonie
- niewyciągnięte dla niezapomnienia
goryczy
zatrutych spojrzeń
siebie

tak wiele części pozostawiono innym
straszą zimnem
przypominają że trzeba

odchodzą

palę w kominku serca z papieru
piję gorącą czekoladę
czekam - tak wybiórcza
na fragment

który się we mnie wpasuje

146 970 wyświetleń
1738 tekstów
256 obserwujących
  • 25 December 2012, 14:02

    Nie ma czego zazdrościć.

    To takie moje wierszydłowe klimaty. Nic nie poradzę na to, że szczęście w wersach mi umyka. :)

  • Papużka

    25 December 2012, 13:54

    no niech Ci będzie, że nie jest smutny ale do wesołych też nie należy :D co nie zmienia faktu, iż wiersz "znowu" bardzo mi się podoba.. robię się zazdrosna :)

  • 25 December 2012, 13:49

    E tam smutny. ;)

  • Papużka

    25 December 2012, 13:38

    "drzazgi wbite w dłonie
    - niewyciągnięte dla niezapomnienia
    goryczy
    zatrutych spojrzeń
    siebie"
    smutny ale jakże zarazem piękny i prawdziwy fragment Twojego "dziecka"