Witaj:):):)nie jest łatwo wspierać osoby cierpiące z jakiegokolwiek powodu...na pewno i Tobie jest ciężko bo dajesz z siebie wszystko a myślisz że to wciąż za mało i chcesz więcej i więcej byle...pomogło...człowiek ma czasem wrażenie że nie spełnia tych oczekiwań wobec takiej osoby że zbyt mało pomaga... Twoja przyjaciółka wie i na pewno to docenia bo czasem wystarczy być blisko...przytulić ...być obecnym w życiu osoby która będąc sama nie zobaczyłaby tej iskierki nadziei którą dajesz Jej Ty i najbliżsi...dobrze że jesteś...masz więcej sił by tupnąć nogą i wręcz krzyknąć prośbą :żyj bo masz dla kogo!...Takiej osoby Jej trzeba...silnej pomimo tego że wewnątrz...sama już płaczesz... Wiersz-to krzyk rozpaczy ale i prośba by miała siłę do walki... pozdrawiam cieplutko i wspieram...