Przecież nie możesz być aż tak daleko Gdzieś na wyciągnięcie myśli Może ciebie też zostawił nawet pies Może masz psa
W wyobraźni opowiadasz Że masz Że leży obok ogniska Pod nogą
Mówisz też Że patrzysz w te same gwiazdy I że jedna z nich jest twoim Słońcem Ale mojego słońca ledwie dostrzegasz Czy moje słońce zaszło nawet u ciebie?
Gdzieś w dali strzela ktoś jeszcze do kogoś Myśląc, że to "coś" Puchacz budzi cały las Przekonany, że śpiewa Ja pewnie też bym strzelił... To takie proste
Może sobie strzelę I cię w końcu poznam? Gdybyś nie istniała Byłbym już całkiem sam