Proszę Zamknij oczy a ujrzysz świt spokoju i ciszy . Tam nie ma bólu ni łez lecz spokojny sen który ukoi serce strudzone pełne łez . I odejdą szarpiące ręce w twej męce zgasną światła gdy zamkniesz oczy strudzonym dniem . Mówisz mi - nie chcę już niczego co jest dobre czy złe wolę zamknąć duszę i odejść stąd - choć serce buntuje się bo jeszcze kochać chce i kocha wciąż...
"Proszę Zamknij oczy a ujrzysz świt spokoju i ciszy ..."
Każdy tylko o takim poranku marzy...:):) ale niestety codzinność inny pisze scenariusz...jakby chiała nam powiedzieć.. to nie ta droga, nie ten czas...walcz...Spokój...może kiedyś, cisza nie teraz...:):):) tyle do...zrobienia...