Menu
Gildia Pióra na Patronite

List do Pana Boga

Próbuję się modlić pod kopułą strachu,
Płacz echem się niesie pod szklanym namiotem
Słowa odbite od zimnych ścian nieba
Przytłaczają, wstrzymują duszę przed odlotem.

Czy jesteś tam w górze? Widzisz mnie zmęczoną:?
Mówiono ze kochasz. Mówiono że słuchasz.
Czytałam o Tobie – pragniesz każdej duszy,
A mnie, choć tak tęsknię, na ziemi nie szukasz.

Próbuję zrozumieć, nie zwątpić na zawsze,
Nie zawisnąć na gałęzi własnej niewiedzy,
Osuwam się wzdłuż śliskich, nieprzenikalnych
Drzwi do twojej kryształowej twierdzy.

Zamiast róż mi rzuciłeś pod nogi ostry beton,
Zamiast romansu – tani komiks na mroczne wieczory-
Zamiast ballady kilka nut dostałam
Nieposkładanych, zgubionych jak słów Twych miliony.

Swój żal też pogubię, zobaczysz – zwyciężę
Na własnej wojnie o me własne serce,
Zbuduję ścianę – nie rozbijesz cudem-
By mnie nie zgniotły znów Twoje ręce...

975 wyświetleń
5 tekstów
0 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!