Pragnę utonąć w ramionach Morfeusza gdzie zostawię na poduszce łzy pełne goryczy
Uchylę delikatnie okno by jesienny podmuch ochłodził rumiane od emocji policzki
Rzucę mieniony dzień w krainę nadziei która pod powiekąkreśli niejedno marzenie ...
03 10.2020
Pechowa_
Autor
26 October 2020, 21:51
Dziękuję Adnachiel ;)
3 October 2020, 18:57
Wielka wrażliwość... Wspaniały tekst!
Pozdrawiam :)