Poza jasną stroną bywam gdy miłości mi ubywa. Rozpacz ta ogarnia moje serce i zostawia mnie w udręce. Radość uśmiech goni za uśmiechem nim się zdąży odbić echem w smutku. Każdy dzień w nim jest skąpany nim pokrapiam swoje rany. Lęki cień rzucają na plany moje nim zdążę zawalczyć o swoje. A Nadzieja po raz ostatni jest tą ostatnią i czyni mnie w działaniu stratną.