Menu
Gildia Pióra na Patronite

Różany ogród...

Po wielu latach życia w czystości i uczciwości
Chciałem doznać wreszcie fałszywej miłości
By poczuć się jak szmata do podłogi
By wycierano o mnie ubabrane nogi
I czemu Boże znów mi przeszkodziłeś
I anioła na mojej drodze postawiłeś
Chciałem przecież iść wreszcie na manowce
By życie moje było jak gumowce
Ubabrane w gnoju i grzechem cuchnące
Czemu wciąż mnie kochasz Panie Boże
Czemu nie chcesz splamić mnie na honorze
Czemu zamiast obory dajesz ogród różany
W którym czuje się znów kochany...

6583 wyświetlenia
39 tekstów
2 obserwujących
  • fyrfle

    10 December 2018, 12:19

    Wiersz pełen nadziei i samej miłości, a czemu o tej odwrotnej stronie?Częst jak w Dziadach, żeby osiągnąć zbawienie, wydaje nam się, że musimy dotknąć profanum, posmakować szczypty cierpienia, a tymczasem co Niebo może zyskać od tej części nas, które jest złem?