Po wielu latach życia w czystości i uczciwości Chciałem doznać wreszcie fałszywej miłości By poczuć się jak szmata do podłogi By wycierano o mnie ubabrane nogi I czemu Boże znów mi przeszkodziłeś I anioła na mojej drodze postawiłeś Chciałem przecież iść wreszcie na manowce By życie moje było jak gumowce Ubabrane w gnoju i grzechem cuchnące Czemu wciąż mnie kochasz Panie Boże Czemu nie chcesz splamić mnie na honorze Czemu zamiast obory dajesz ogród różany W którym czuje się znów kochany...
Wiersz pełen nadziei i samej miłości, a czemu o tej odwrotnej stronie?Częst jak w Dziadach, żeby osiągnąć zbawienie, wydaje nam się, że musimy dotknąć profanum, posmakować szczypty cierpienia, a tymczasem co Niebo może zyskać od tej części nas, które jest złem?