Poutykać błędy życia między zakurzone grube księgi niepotrzebne światu, zbędne dla nas. Raz zachwycić świeżą wonią druku nowych uczuć nos, co dawno tęskniąc do nich, zapomniał twój zapach. Przekartkować ciepłe drewno, znaleźć odpowiednie wyznaczone tylko dla nas obszerne stronice, zanotować atramentem w purpurowym tonie nowy, czysty nasz początek - nowe, czyste życie. I nie chować pełni życia za przeszklonym murem. Nie ukrywać pełną piersią oddychanych, ciepłych przenajsłodszych przepisanych okruchów Znaczenia, które znacząc byt nasz, przy tym pomaga nam przetrwać. Gdy nam regał spłonie żywcem, a kartka zostanie, niech ją czytam razem z tobą, niech nie chcę zapomnieć, co znaczyły tamte słowa, na krótko pisane przed rozstaniem. Może kiedyś jeszcze nas połączą.