Potwory idą Pod i przed ulicami Ciemność zębami rozświetla Mrok Gdy znów Ten człowiek Zrobi jeden krok W strachu leci fioletową ulicą Przerażony wariat ze swoją kotwicą Potem zażywa czerwone kapiele Potwór za zasłoną Życiowe marzenia w wannie dziś utoną