potrzebuje kartki papieru nieodzownej przyjaciółki bo w niej zaniosę tobie namiętne pocałunki wybite czarnym atramentem czy grzesze? w myślach opuszkami placów delikatnie uwodzę twoje ciało przywouje te sny gdzie jesteś zakłopotany kiedy płonę na twój widok to ja modliszka odejdź proszę zanim zechce pożreć twoj umysł doszczętnie bez drogowskazu do szczęścia zatrę wszytkie scieżki ku uczuciu ktore zwą miłością