Posłuchaj, W kilku wersach schowany sen, Gdzie prawdziwy koniec ciszy, Przy stłumionych dźwiękach kłamstw.
Przy gorącym kubku kawy, Przy kominku, Przy zamkniętym oknie, Z warczącym za oknem wiatrem.
Pytasz, Czy jeszcze wiem, kim jesteś. A ja, Zmienna, jak pogoda, Zbyt długo w Ciebie wpatrzona Ogniem prosto z serca gaszę (Duszę) Każdą dobroć, jaką mógłbyś ze mnie jeszcze skraść.
Nieznajomy.
Dziś wieczorem wypiszę się Już z Ciebie na dobre I złe Bo na słowo „ M”, jak już (nie) miłość, To, Ja Mam tylko na imię.