Pokochałam Twoje oczy, chociaż nigdy na mnie nie patrzały. Pokochałam Twoje dłonie, chociaż nigdy mnie nie dotykały. Pokochałam Twoje usta, chociaż nigdy mnie nie całowały. Pokochałam Twoje słowa, chociaż nigdy do mnie nie trafiały. Pokochałam Twoje myśli, chociaż nigdy o mnie nie myślały. Pokochałam Ciebie, od tak, bez powodu, tylko szkoda, że to wszystko prowadzi do miłosnego zawodu...
Nie uważam siebie za poetę... Nie uważam też, że moje wiersze są genialne... Moim zdaniem nie są nawet dobre. Po prostu piszę to, co mi w duszy gra. Tak zwana "wyliczanka" to już jest mój styl... Zawsze pisałam takie wiersze i będę pisała je nadal ;) Rozumiem, że nie podoba Ci się i szanuję Twoje zdanie. ;) Tak więc dziękuję za szczerą opinie, ona jest więcej warta ;)