Podzieliłam swoje serce na części. Są równe, cztery. Wzniecać w nich będę płomyki, kolejno, każdej niedzieli. Płomień nadziei, Płomień pokoju, Płomień radości, A gdy czwarta zabłyśnie, Płomieniem miłości, Połączę wszystkie kawałki na nowo. Z czterech płomieni Światło zatrzymam, By serce znowu biło miarowo.