Podróżuję przez nieskończoną pustkę po krawędzi wypełnioną obrazem jednym ze snów moich wszystkich. Napiętnowany szkicem dźwięków barwą zapachów, a wszystkie mówią:"spóźniłeś się!". Tonę w głębi myśli niepojętej zrozumieć się ją starając, przebieram w środkach, które owe zadanie wykonać zdołają. Nie mam nadziei, więc na tułaczkę skazany jestem, by jakąś... jakąkolwiek odnaleźć Bo przecież żyć bez nadziei nikomu niepodobna a umierać jeszcze gotowy nie jestem.
Pytam bo sam się zastanawiam. Napisałem ten tekst dawien temu na kole literackim i możliwe, że faktycznie wykorzystałem sformułowanie, gdzieś usłyszane lub przeczytane. Ciekawostką jest, że powstał w formie 'prozy' ;)
Teraz mi trochę głupio. Jako, że to już drugie oskarżenie względem mnie o 'plagiat'. Opowiadanie, gdzieś drukiem się ukazało, czy też kwitnie na tym portalu?