Pod warzywniakiem zebrało się kworum; Będą razem obalać... mity.
Z Jabola nie upieczesz szarlotki. Wiśniówka wbrew wszelkim pozorom, Nie pochodzi z kraju kwitnącej wiśni. Bełtem nie ustrzelisz żadnej zwierzyny, Noo chyba, że śliwkę na Śliwowicę. Po Komandosie skamoflujesz się w trawie, Niestety, Patyle nie pomogą Ci z niej wstać.
Gdy skończyły się pomysły, dostarczono nowe; Zakrętki zostały rzucone.
Uwielbiam Twoje spojrzenie...takie debaty już wszystkie ławeczki i mury śmietników zostały przez "wyśmienitych" znawców trunku na wieczystą dzierżawę wykupione:) Pozdrawiam cieplutko i dziękuję za życzenia...
Świetne, co za pomysł i klimat. Już widzę - spluwającą znudzeniem - klasę robotniczą pod murem odlewni żeliwa, z jabolem oczywiście! Ale ekstra wiersz, życie z jabłoni wyciśnięte. Wyroby wino-podobne mają moc! Pozdrawiam. Wiersz na sześć!!!