Warszawa
pod pałacem nadgryzam dzień
pierwszy kęs o smaku deszczu
przykryty chmurą
ociemniałym spojrzeniem miasta
marzenia
gdzieś na kolejnej stronie
we wstępie kilka uwag
o życiu i raju zakochanym w Bogu
zero pragnień zero cukru
dbam o każdą pulsującą chwilę
odmawiam piwa o smaku dzielnicy
i nowennę pompejańską z zagubionym
tylko pozostały rowery
mknące ku zielonym światłom
powiewają majowe flagi
cień kwiatu przebija się przez kamień
Autor
27 547 wyświetleń
323 teksty
8 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!