Początek bez uwzględnienia końca to, jak początek bez początku i koniec bez końca. Stoję pośrodku. Tam zakrzywia się linia przestrzeni z linią miejsca, czasu i akcji. Linia życia. Biegnąc równolegle, nagle, lekko wznosi się ku górze, obraca się i przecina w tym samym miejscu. Punkt. Już mnie spotkałeś nie raz.
Ten wiersz skojarzył mi się z połączonymi z sobą (przecinającymi się w nieskończoność w jednym punkcie) powieściami: "The Peculiar Life of a Lonely Postman" & "The Postman’s Fiancée" ('siedem sylab wieczności') - Denis Thériault. ∞