Jak się tu pojawiłem, jekieś tysiąc lat temu, no trochę mniej ;) niektórzy nie dostrzegali u mnie trzeciorzędowych cech płciowych (widocznie mam takie mizerne :P ) i myśleli, że yestem kobietą. Pewien sympatyczny użytkownik mnie nawet podrywał, ale nie powiem, kto. :) A z tych mniej sympatycznych źródeł dowiedziałem się, że jestem pooszczalską ździrą, starą i brzydką, dzieciatą, w ciąży, czy już nawet po aborcji... ogólnie babasamozło :D ha ha Od tego czasu plotki mnie śmieszą, choć ja gruboskórny smok, ale wrażliwe istoty nie mają łatwo... Miłego popołudnia. :))
Sugerujesz, że powinienem się ugryźć w język? ;) Czasami chyba tak, ale już tak mam, że szybciej mówię, niż gryzę. :D Plotka jest pasqudnym narzędziem manipulacji. Niestety, skutecznym... Nawet jeśli uda się oczyścić wizerunek, to pozostaje jakiś ślad, niepewność, rysa... i przykrość w sercu osoby pokrzywdzonej, czasem złamane życie... Najgorsze jest to, że odwraca uwagę od czegoś innego, ważnego... Wtedy plotkarz staje się bezkarny i jego wady zostają schowane... do czasu, jednak to niekiedy bardzo długi czas, zbyt długi. Pozdrawiam. :)
Otóż to! Ofiara plotki nieraz musi wylać ocean łez, a plotkarze są bez karni i na sucho im uchodzi. Dlatego ja nawet jak domyślam się czegoś o kimś, pozostawiam to tylko do swojej podświadomości. Przyjemniej jest żyć chyba, mając świadomość, że ktoś mnie lubi? A nie, że nienawidzi...
Ci od plotek, to obawiam się, że nawet przez myśl im nie przemknie, by się z tego spowiadać... Zauważam, że ludzie mają coraz większy tupet i przekonanie, że tylko oni mają rację. Oby myśli "złe" omijały Cię. :)
Ja plotek nie znoszę, co mam na kogoś powiedzieć poza jego plecami, wolę rozmowę w 4 oczy. Nikt nie jest idealny, każdy ma wady i zalety. Są takie mankamenty, które wystarczy po po prostu zaakceptować w drugiej osobie. :-) Kiedyś byłam ofiarą plotek. :-( Pozdrawiam i wzajemnie, oby i Ciebie plotki omijały szerokim łukiem.