płonie niebo zachodami słońca i nikt nie gasi konających dni
bez żalu gorączkują się spojrzenia spijają ciepło płomieni a niebo się zwęgla i zsypuje nam na głowy popiół
bez opamiętania żyjemy w płomieniach na gruzach niespełnionych pragnień
płoną dni a my naiwnie wierzymy że zawsze będziemy się tlić
dziękuję
bardzo ładny :)
Brawo!
świetne
Ciekawy wiersz.
dziękuję
bardzo ładny :)
Brawo!
świetne
Ciekawy wiersz.