Płatki miękko lądujące jakby miały uwieść pnącze prosto do bram nieba
Cichy szelest białych gwiazdek spadający po omacku na puchowy śnieżek
Zima obłok roztopiła stan skupienia połączyła z parującym jarem
Wolą śnieżną dach okryła modrzew rudy przytuliła do pejzażu z bajek
styczeń 2019