Pierwszy świt przyszedł do Nas
Promieniem słońca zbudził
A My dalej leżeliśmy
Nie chcąc się jeszcze utrudzić
A ten promień nieba-
Jak żywe tchnienie półgłosem
Powiedziało - wstań i idź
Ja Ciebie potem uniosę
Ta wędrówka moja nieostatnia
Echem świat nastraja
Pieszczotliwie dotykam życie-
Już codziennie mogę wstawać
Autor
11 220 wyświetleń
519 tekstów
5 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!