Menu
Gildia Pióra na Patronite

Dym

Pięćdziesięcioletni Zygmunt S
rozwiedziony elektromonter-rencista
wielokrotnie odgrażał się
byłej żonie i w końcu
groźbę spełnił ogniem
podpalając kilka gazet na starej kapie
przykrył towarzyszkę życia
jak starą szkapę
później gazety podpalił w kuchni
a żona spała na wyrze smutnym
następnie przyciągnął płonące gadżety
lecz rozpuszczalnik wylał na siebie - niestety
zajęły się ogniem zgarbione plecy
matka z synem stłumiła pożar mściwy
wobec Stanisława S
prokurator zastosował dozór policyjny.

Brud mam pod paznokciami
jestem szczery - nie czyszczę...
To życie

Marka

127 940 wyświetleń
1427 tekstów
95 obserwujących
  • 13 June 2010, 15:30

    Tak, Twoje wiersze są pełne realizmu, historii, życia. Pozdrawiam Marko i czekam na tomik :)

  • topik

    13 June 2010, 09:31

    magia :)

  • Bogdan Z

    10 June 2010, 22:48

    aż miło czyta się takie wiersze ...wyznania :) (+)