Pewnie nie zrozumiałbym żadnej krzywdy, gdybym jej nie popełnił Zarazem nie skrzywdziłbym innej, gdybym nie kochał wciąż Ciebie Poznałem was wiele, lecz dziś macie już za bogatą przeszłość... Nie umiem Cię pokochać, wiedząc że kochałaś już innych Nie ma przyszłości dla nas ludzi o tak czystym sumieniu Będąc iskrą, można stać się płomieniem Śmieszy mnie dziś naiwność ludzkich serc Spaczonych przeszłością innych objęć Drwię dziś z żalu, co zamyka oczy na światło Drwię z uczucia, co zamieni się w nienawiść Nie ma w nas przecież żadnej skazy Przecież wyglądamy wszyscy tak samo