Pewnego poranka, przyleciała bajka. Świtu pewnego niczym kołysanka. Zakryła me oczy, zanuciła piosenkę. Oczyściła myśli, bym słyszał je we śnie. Dziś słysząc nuty, układając piosenki. Zapłaczę za wierszami, ale nie chcę tęsknić...
Niestety piosenek nie będę tutaj wrzucał, za drogi to biznes by go zapodziewać w internecie. :D Ale może kiedyś nagram na youtube kto wie jakie szanse da to życie :D Oczywiście nie kończę z wierszami, bo to jak zamknąć cały rozdział swej przeszłości, która usłana kolorami nasuwała słowa ;) Pozdraw!am Wszystkich Serdecznie ~Pan_Pardon ;)