Menu
Gildia Pióra na Patronite

„Dzban się zbił”

Pewna Ania, co w Warszawie mieszkała
Wielki i wspaniały Dzban do picia miała
Porcelanowy, na żółto i biało pomalowany
Różnoraki napój był w nim przez Anie spijany

Były to, kawy, woda, soki, oczywiście też herbatę
Lecz najbardziej lubiła pić w Dzbanie tym, yerba mate

Był dla Ani filarem, równowagi podporą
Wspierał ją, gdy była smutną, złą i chorą
Urósł do rangi legendy i szczęścia talizmanem
Był bardzo dobrym Ani życiowym kompanem

Lecz przyszedł ten nieszczęsny piątkowy wieczór
Ania i nikt z widzów nie był na to gotów
Było spokojnie i wesoło, wokoło dużo gotowania
Nie wiedziała, jakiego szoku ma się spodziewać Ania

Dzban przepięknie się prezentował z długą bombillą
Odstawiając na stolik, zahaczyła, nieszczęścia to chwilą
Ten straszny, niespodziewany, czas się dla Ani zatrzymał
Porcelanowy, piękny symbol, siły grawitacji nie powstrzymał

Spadł na ziemię z hukiem ogromnym
Zabrzmiał jak trąby Jerychońskie
Rozszarpał Ani serce upadkiem tym
W oczach dziewczyna ta, łzy miała końskie

Ania powiedziała: „Dzban się zbił”
Przez co, całe jej życie zmienił

https://www.youtube.com/watch?v=tAGnKpE4NCI

Z Dadykacyją dla Ani Ł.

66 687 wyświetleń
1128 tekstów
102 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!