Menu
Gildia Pióra na Patronite

Potęga miłości...:):):)

Pewien Jegomość z lekka się chwiejąc
pod sklepem mocno się trzymał witryny
dziwnie bełkocząc i marszcząc czoło
szukać chciał stanu swojego przyczyny.

Ujrzał na półkach sklepu... butelki
o barwie czystej przejrzystej wody.
Oto przyczyna a także... skutki
kaca i bólu. Ciężkości głowy.

Jednak to będzie dopiero jutro
szkoda więc dzisiaj szansę zmarnować.
Wygrzebał banknot i ucałował
ruszył ku półkom z okrzykiem... prowadź!

Brak równowagi lecz dumnie kroczy.
Nogi się plączą . Usta zaciska.
Zamiast flaszeczki z wodą ognistą
przydałaby się tu raczej... miska.

Ja zaraz wracam... mlasnął jęzorem.
Więź wielką czuję pomiędzy nami.
Stój... tam gdzie stoisz i ani rusz!
Mamrotał w stronę półek z trunkami.

Z małą dozą humoru:)

55 161 wyświetleń
395 tekstów
57 obserwujących
  • misiek45

    12 October 2013, 13:37

    Ha ha Agnieszko toż to wielka doza humoru ,jest wyśmienicie napisany i bardzo obrazowo,rewelacyjny,wiersz przypomniał mi skecz Krzysia Respondka..i myślę że nie jest ważne co kupi bo to wszystko to przecież barwy szczęścia -milutkiej soboty ,pozdrawiam :)

  • female cenobite

    12 October 2013, 12:33

    Mnie ten wiersz bardzo rozbawił.
    Odwzajemniam pozdrowienia.Też czytam panią na bieżąco.
    A za kotkę i od kotki przesyłam całuski.

  • Pechowa_

    12 October 2013, 10:35

    Faktycznie na poprawę humorku ;)

  • czarna mamba

    12 October 2013, 10:22

    hhahaha no i z rana pękłam oczywista ze smiechu :)))pozdrowka:)