Menu
Gildia Pióra na Patronite

Zdrada - rozważania nieroztropnej matki

pęknie jej gardło
kiedy w przybrzeżnym rowie
miłość sama podpowie
co czynić powinna

a widzisz
byłaś taka niewinna
taplałaś się w błocie
niczym różowe prosie
beztrosko żyłaś

lecz duch
którego tobie zesłano
nadał ci inne miano
i śmierci
rozłożyłaś to ciało

pyszności
(w swej niezrównanej lekkości
przybrałaś się tłuszczem żądz niemoralnych)

chciwości
(niechcący - to prawda
lecz w sercu gościła żenada
a dobroć nie była temu rada)

nieczystości
(i brudem obrałaś,
i brudem zostałaś
ciało twe gnije za życia)

zazdrości
(typ zwykle nierada,
serce twe powoli siada
na ciernie
rżnąc wieprze)

płakałaś córeczko
cóż czynić powinnam
przymknęłam wieczko
nożem pieściłam liczko
aż szlachetną purpurą okryło się

ach, pięknie wyglądasz
tak pożądanie
tak jak przystoi młodej damie
rumieńce pod oczami
które ja zmywać będę łzami

lecz kwiat rozerwany
pomiędzy twoimi udami
leży niezszyty

4704 wyświetlenia
94 teksty
1 obserwujący
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!