Patrząc na krajobraz zimowy Czuję wspaniały spokój domowy Nic się wokoł nie dzieje Tylko korona drzewa się chwieje Patrzę na nią obojętnie Mimo,że wygląda pięknie Tak naturalnie,że aż strach I naglę słyszę głuche Trach! To gałąź pękła pod cieżarem ciała Radość to powinna być niemała Lecz to smutek przemawia I do kolejnej proby namawia