nostalgicznie zamyślę się bo i tak mi trochę smutno... co prawda na kawę nie wołaliście, ale jakoś tak się przypałętałam ze swoją, nie będę przeszkadzać tylko sobie poczytam :)
Wbrew pozorom, które bezwiednie wciąż stwarzam, ja bardzo często się uśmiecham :) Nie moja wina, że czasem wyraz twarzy mam jaki mam :)) Chciałem napisać melodię, a komponując napisałem, niczym niezamierzony, ów wiersz - o czym być może zaświadczy tytuł :) Wszelka tęskna nastrojowość pojawiła się przez zbliżający się listopad. Jednak nie sądzę, by i Ciebie miało to minąć, więc... jakby co, ja pierwszy o tym napisałem :)
Posyłam ucałowania, a jutro będę czekać z porankową kawą :)
Ten wiersz zdecydowanie nie pasuje do dzisiejszej słonecznej pogody, ale pasował do wczorajszego pianinowego wieczoru. Muzyka czasem trąca w moim sercu naderwaną strunę... Ale również niezmiennie podsyca światło mojej duszy.
Poza tym, całkiem słusznie byłoby się tym całym chłodem w ogóle nie przejmować :)
Dziękuję za wszystko, co tu napisałaś. Dobrego dnia, Lady Blue :))