W Bystrzycy Kłodzkiej
Pan z kolonialnego sklepu
mówi
że wszystko tu umarło
łącznie z radością
którą w plecakach zabrała młodzież
do Wrocławia
Kiedyś knajpy tutaj były
pełne
ale teraz nie ma gdzie
napić się kawy
Każdy żyje jak może
w szarych kamienic symbiozie
i obojętnego bytu parch
zdrapuje z twarzy dnia
Poza tym cisza
w palcach spokoju
płaski Jezus na krzyżu
wisi wycięty z kartonu.
Autor
128 100 wyświetleń
1427 tekstów
95 obserwujących
Dodaj odpowiedź