Pan jest sparaliżowany wciąż czarne marsze ciągle milczą boi się manifestacji
pan z ósmego piętra siedzi na krawędzi dachu a na dole tłum boją się, żeby na wychodzącego nie spadł
otyły mężczyzna wrednooki z sadłem pod brodą krzyczy: -"no zabij się no skacz wariacie!" liże loda a tłum powtarza czekając na atrakcję aż o beton klapnie.