Pamiętam ledwo dni, w których żadna łza nie próbowała ozdobić wzroku... Świerszcz po cichutku grał, a szczęście stalo o pól kroku...
Pamiętam tylko, że to bardzo dawno było. Nie wiem nawet czy w tym życiu. Przez chwilę wiedziałam, że miłość łzy moje ociera w ukryciu
Pamiętam dobrze smród alkoholu i papierosów, dziecięce wypady po wino I zapach tłustych włosów, gdy często wody nie bylo...
Pamiętam świetnie palące uczucie głodu, gdy żadne zaklęcie nie działało. Sińce na twarzy i powiew chłodu, kiedy się domu nie ogrzewało...
Chciałabym pamiętać jakieś dobre nowe wspomnienia. Jakieś ramiona i czyjeś czułości. Błagam i pragnę, lecz nic się nie zmienia. Nie umiem się wyrwać z mojej nicości....