paliliśmy się w mroku naszych ciał
od początku zapatrzeni w koniec
z niepokojem
którego świat sam by nie uniósł
niemożliwe lekcy wtedy
przez granice obce
przedzieraliśmy się obrzydzeni aktem poznania
a wszystkie doznania
były spłaszczone pogardą
pomniejszone o głód miłości
byłam też ja
niewidzialna
a przeze mnie przechodził strumień światła
każda iskierka umierała
na moim ciele a świat
zahaczał o mnie tworząc
nowe baśnie
niemożliwe historie a to wciąż
nie byłam ja
15 888 wyświetleń
379 tekstów
20 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!