Pachnie trawą, co w oddali dogasa,
Chłodem pachnie, co chwyta za szyję,
I dym wężykiem po niebie się wije
Cisza spacerem wędruje po lasach.
Jabłkami pachnie, rozpalanym piecem,
Zwożonym grabem i młodą dębiną.
Liście pod płotem jak powstańcy giną,
Choć dla nich nigdy nie zapłoną świece.
W starą czereśnię wplątane struny
Pieśń grają ciężkie z monotonii
Ostatni koral wypadł z rąk aronii,
Tocząc się w czarne głębiny zagonu.
Tak idzie pani – wielka, dostojna, dumna –
Kroczy, łzy wirującym liściem ociera,
Sinoobłoczna – na sioło spoziera,
Do snu układa głowę na gumnach…
Dodaj odpowiedź 3 October 2018, 10:55
0 Jeszcze warto tu zaglądać.. Przeniosłaś mnie w inną przestrzeń, za co dziękuję.
Odpowiedź 30 September 2018, 05:59
0 Bardzo ładny. Klimatyczny. Szczególnie podoba mi się druga zwrotka. Pozdrawiam: )
Odpowiedź