Menu
Gildia Pióra na Patronite

23 kwiecień

Otworzył jej drzwi
Miał takie cudne oczy
Obydwoje zagubieni, nie pewni
Ona czysta jak łza
On starszy mądrzejszy
Ona nic nie wiedziała
A On pytał ciągle pytał
Wszystko toczyło się powoli
Dojrzewało jak jabłko na jabłoni
Ona była szczęśliwa, uśmiechnięta
On do końca nie odgadnięty
Mijały dni ona mu wierna
W jej oczach był wszystkim
Jednak On miał inne zdanie
Chciał być wolny, nie zależny
Nie zdobyty...
Coraz bardziej uciekał
Chciał ja tylko na noc
Dzwonił rzadko to tak bardzo bolało
Któregoś dnia zadzwonił,
Ale telefonu nie miał już kto odebrać...

7818 wyświetleń
55 tekstów
2 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!