Menu
Gildia Pióra na Patronite

Kierowcy z ulicy Zima

Oto wieczni szoferzy,
w swych samochodach z betonu.
W maskach wspaniałych rycerzy,
Na chlewie zamiast tronu.

Oto wieczne szoferki,
w wozach strażackich, czerwonych.
Zmarznięte woltyżerki,
marzeń ugaszonych.

Chodź, nabierzmy prędkości.
Pomknijmy wśród gór i lasów.
Oddajmy się tej szybkości.
Chodź… nie zapinaj pasów.

I zakręt będzie już blisko.
Bo nawet zimne dłonie,
choćby robiły wszystko,
Nie zgaszą czegoś, co nie płonie.

A potem huk, wybuch i cisza.
Szelest palonych prochowców,
niewywołana klisza…
‘Zima znów zaskoczyła kierowców?’

(Anna lojalnie uprzedza, o pisaniu wierszy wie tyle, co o budowie ciągników ursus :) )

6982 wyświetlenia
72 teksty
36 obserwujących
  • anomalia

    23 March 2012, 00:04

    No cóż, sęk w tym, czy Raskolnikow lubi niespodzianki?

  • anomalia

    7 August 2010, 00:21

    Łobosz. Nie spodziewałam się takiego odzewu!

    Dziękuję bardzo! Poczułam się niemal jak Mickiewicz, ooo wy moje Maryle :D

    Zatopiony,
    Ekhm. zajmijmy się lepiej silnikiem! Toż to podstawa.

  • Wichura

    6 August 2010, 23:16

    Podoba się. +

  • 6 August 2010, 23:13

    Świetny wiersz. Pozdrawiam i czekam na kolejne:)

  • 6 August 2010, 22:09

    ;))

  • jendza

    6 August 2010, 21:45

    No to sobie wysoko postawiłaś poprzeczkę:)

    Pisz bo genialnie Ci to wychodzi:)
    i za ciągniki też się powinnaś zabrać :)

  • marka

    6 August 2010, 21:36

    Nie wiem jak dla Państwa...
    ale dla mnie SUPER