oto jest
uparcie i wzniośle
śladem na kołnierzu
strużką krwi spływającą po palcu
nienazwana
niezdefiniowana
ofiara własnych słabości
banał nad wszelkie banały
żywy i niedoskonały
wzięła kuchenny nóż do pewnej ręki
zatańczyła ostrzem po nadgarstku
przygryzła wargi
splunęła