Menu
Gildia Pióra na Patronite

stagnacja.

oto ja
mierzę dni w kroplach sił
na bezsiły rozkładam kruchą rozpacz

w szklanym domu
szczelnie zamkniętym pudełku
z którego wciąż nie mogę się wydostać

łodzią z wyobraźni
po szumiących falach moich myśli
rozbijam się o brzeg rzeczywistości

rozpalam ognisko
z mokrych kawałków drewna
milczę w niebo o ratunek

12 126 wyświetleń
229 tekstów
6 obserwujących
  • silvershadow

    24 November 2015, 15:10

    Trafia do mnie.

  • nicola-57

    7 August 2015, 09:08

    jakże bliski mi ten tekst. Ale nie dlatego jestem nim zachwycona. W każdej zwrotce
    interesujące metafory, bdb puenta. Tak wygląda stagnacja...
    Wiersz doskonały. Pozdrawiam

  • czasem_wciskam_escape

    7 August 2015, 08:12

    oj... znane mi uczucie... powiem tylko tyle ( z własnego doświadczenia ), że ciągle nie może być źle i wreszcie nadejdzie lepszość :-) pozdrawiam ciepło ;-)