Menu
Gildia Pióra na Patronite

Powrót

Ostatnie dni pełne radości,
ostatnie godziny smutkiem przeplatane.
Na moich dłoniach Twoje słowa,
a miedzy nimi szkła potrzaskane.
I podrzucam je delikatnie,
by przecedzić miłość od nienawiści,
w prawdzie zostają krwawe rany,
ale lepsze one niż serce pocięte,
i łzy w oczach widzące odejście.
I znów wszystko się powtarza,
złą twarz przedstawia zdrada.
A maską są czerwone kwiaty,
ułożone u stóp - czuję się choćby były
specjalnie na mój grób.
I blada ma cera,
i zimne me dłonie - czuję, że w gniewie tonę.
Lecz naiwna ma dusza,
wybacza i rusza by z Tobą być,
w cierpieniu tkwić.

23 512 wyświetleń
218 tekstów
3 obserwujących
  • Ivy78

    30 June 2011, 00:28

    Piękny wiersz. Wydaje się być skomplikowany a tak prostą sytuację przedstawia..Naiwna dusza rusza by w cierpienu tkwić, oby tylko z wybranym być.