Nie sen
Spotkałem rano anioła w drzwiach
W tych niedomkniętych od snu jeszcze
Ramieniem objął mnie jak brat
I recytował moje wiersze
Nieraz widziałem już tę twarz
Niezwykły spokój tkwił w jej rysach
Powiedział do mnie cicho – patrz
I wierszem pisał w moich myślach
Zwątpienie z wiarą toczą bitwę
Ty się nie boisz widoku krwi
A jednak wątłą skupiasz nitkę
Szukając wciąż uczciwych chwil
Lecz nigdy dotąd nie widziałem
Żebyś tak bardzo przegrać chciał
Że uchyliłeś piekła bramę
Spójrz - jednak wciąż nie jesteś sam
15 741 wyświetleń
139 tekstów
21 obserwujących
Dodaj odpowiedź