Osobiście i w imieniu naszym
Pozwolę kilka słów skroić
Nie wiem czy to przystoi,
Gdyby ktoś miał jakieś ale
Niech piszę, niech się nie boi
W większości się nie znamy
W różnych miastach,
Wsiach się chowamy
Uczymy się
Pracujemy
Czy dzieci rodzimy
Wszak opakiem powiem
Żeśmy z jednej rodziny
Stroimy się w pióra
Nie to że pawie lecz atramentowe
Kartka papieru
Jakaś herbata na zdrowie
I wędrujemy myślami po polach i łąkach
Nie po to by ganiać sarnę czy zająca
By pisać
I innych zatrzymać na chwile
By poruszyć oddechem liść na gałązce zimą
By ochłodzić latem czoło potem zroszone
By oddać miłość mężowi, kobiecie, czy żonie
By wspomnieć, zatęsknić, dobrą radę podać
Czy uśmiechem umalować usta spękane
Przez wdychaniem codzienności …
Na koniec podziękuję wszystkim
I każdemu z osobna
Że pomagacie mnie i sobie nawzajem
Iść, nie powłócząc nogami za sobą
Szukać czterolistnej koniczyny
Gdy życie na kolana pośle
15.04.2012