Po świętej Annie
Osnuła wrzosy
płaszczem ochronnym
poranna rosa
we mgle spowite
radosnym świtem
znikają skrycie
rozstaje senne
okryło wokół
łany rzepaku
wschodzące słoñce
beztroskim trelem
gruchają w kniei
dzikie gołębie
w wysokiej trawie
na smyczkach
skrzypiec
świerszczyk niecnota
zaklina trele
wygrywa koncert
7630 wyświetleń
254 teksty
2 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!