Opuszkami palców przejadę po krawędzi pożądania Czubkiem buta zahaczę o próg moralności Całą sobą uderzę o taflę rzeczywistości Odpędzę dłonią wyrzuty sumienia Przeskoczę nad przepaścią bólu, cierpienia Odrzucę nienawiść Odepchnę złe wspomnienia Znajdę w końcu sens życia, istnienia...