Opowiem Wam bajkę krótką. Bardzo śmieszną i nie nudną.
Rosły sobie dwa kwiatuszki Miały za przyjaciół muszki Te skrzydlate tak latały i w słoneczku się wciąż grzały A kwiatuszki miały humor Tworząc w lesie niezły rumor Z rzeki wyjrzał świstak mały Ze zdziwienia zląkł się cały Że ze strachu wpadł pod wały W mig te muszki przyleciały I świstaka wyciągały Świstak większy się okazał I do rączki muszki złapał Mocno je przytulił I w tej chwili je polubił Kiedy wyszli już z tej wody Poczęstował je czymś dobrym Posiedzieli pogadali i znów głośno się pośmiali Przyszedł pożegnania czas Miło było poznać was A że świstak futrzak miły Podziękował ucałował i dla żartów stroił miny One ładnie się zaśmiały Do kwiatuszków odleciały